#Cyfrowa Bukowina
-
- Humanistyka cyfrowa
-
- Redakcja Humanistyka Cyfrowa na UW
- 16.10.2023
-
- Artykuł
Za nazwą „Cyfrowa Bukowina” kryje się pierwsza część szeroko zakrojonego projektu naukowego realizowanego we współpracy Instytutu Slawistyki Polskiej Akademii Nauk i Centrum Kompetencji Cyfrowych Uniwersytetu Warszawskiego. Jej celem jest udokumentowanie polskiego dziedzictwa kulturowego na Bukowinie Karpackiej (na terytoriach Rumunii i Ukrainy) oraz zachowanie go dla przyszłych pokoleń. Cały projekt – Świadectwo zanikającego dziedzictwa. Encyklopedia wiedzy o Polakach na Bukowinie Karpackiej oraz w Naddniestrzu – realizowany będzie w latach 2023-2028 w Instytucie Slawistyki PAN, w partnerstwie z CKC UW, a pod kierunkiem prof. Heleny Krasowskiej (finansowany jest przez Ministerstwo Edukacji i Nauki w ramach Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki). Skupia się na udokumentowaniu zanikającego fragmentu polskiej kultury narodowej, zwłaszcza ukształtowanej historycznie polszczyzny bukowińskiej i naddniestrzańskiej – bardzo ważnej części kultury tradycyjnej Polaków zamieszkujących od ponad dwóch stuleci okręg suczawski w Rumunii i obwód czerniowiecki w Ukrainie oraz region Naddniestrza w Mołdawii.
Na czym polega wyjątkowość tego projektu? Polacy zaczęli osiedlać się na Bukowinie w XVIII w. (na skutek migracji w obrębie Cesarstwa Austriackiego). W latach 30-tych i 40-tych XIX w. sprowadziły się tam liczne rodziny górali czadeckich z obecnego pogranicza polsko-słowackiego, które założyły polskie wsie: Nowy Sołoniec, Pleszę i Pojanę Mikuli – do dziś zamieszkałe w większości przez Polaków, silnie przywiązanych do polskiej kultury i tradycji. Fakt, że przez ponad 200 lat Polacy ci zachowali swoje niematerialne dziedzictwo kulturowe, należy uznać za niezwykły fenomen nie tylko w kulturze polskiej, ale także europejskiej. Jednak wiedza o tym cennym i zanikającym dziedzictwie kulturowym jest obecnie znikoma i trudno dostępna dla szerszego grona odbiorców. Jednym z głównych celów projektu jest uchwycenie jak najpełniej i najrzetelniej świadectwa tego dziedzictwa, zarówno materialnego, jak i niematerialnego – poprzez m.in. fotografie, wywiady, nagrania, wspomnienia czy cyfrowe odwzorowania lokalnej architektury, a w dalszej kolejności zabezpieczenie ich i udostępnienie w postaci wirtualnej platformy wiedzy o polskim dziedzictwie kulturowym na Bukowinie.
We wrześniu odbył się pierwszy etap prac dokumentacyjnych. Jako kilkuosobowy zespół realizujący projekt w CKC UW spędziliśmy dwa pracowite tygodnie w rumuńskiej części Bukowiny Karpackiej – przede wszystkim we wspomnianych polskich miejscowościach Nowy Sołoniec, Pojana Mikuli i Plesza. Towarzyszyła nam kierowniczka projektu, prof. Helena Krasowska, zawodowo związana zarówno z Instytutem Slawistyki PAN, jak i Uniwersytetem Warszawskim. Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół zagadnień mniejszości narodowych i językowych, biografii językowych, pograniczy kulturowych, pamięci społecznej i jednostkowej, a w szczególności interesuje się wielokulturowością i wielojęzycznością Bukowiny Karpackiej. Jest ogromnym autorytetem i ekspertką do spraw bukowińskich, a dla nas doskonałą przewodniczką po całej bukowińskiej rzeczywistości. Pod jej kierunkiem udało się zgromadzić wiele godzin materiału filmowego z wywiadów i rozmów z mieszkańcami Bukowiny, z wydarzeń ważnych dla całej społeczności albo tradycyjnych obrzędów.
Nasze prace dokumentacyjne przebiegały wielowymiarowo. Dużo uwagi poświęciliśmy nagraniom wideo, by uchwycić jak najwięcej z opowieści mieszkańców, zwyczajów, tradycyjnych pieśni czy działalności artystycznej. Wykonaliśmy dokumentację cyfrową lokalnej architektury i obiektów zabytkowych z ziemi i z powietrza na potrzeby ich fotogrametrycznego opracowania i wykonania ich odwzorowań w przestrzeni wirtualnej. Z wykorzystaniem kamer dookólnych zarejestrowaliśmy topografię miejscowości i tradycyjne przestrzenie domów i gospodarstw. Pozyskaliśmy też unikalne zdjęcia filmowe z powietrza całego obszaru tych malowniczych miejscowości. A oprócz tego prowadziliśmy tradycyjną digitalizację archiwalnych dokumentów i fotografii.
Powróciliśmy z Rumunii z niemal 6 terabajtami danych i wieloma spostrzeżeniami na temat specyfiki takiej pracy. Była bowiem zarówno wyzwaniem organizacyjnym i technicznym, jak i silnym doświadczeniem międzyludzkim.
Aspekt techniczny postanowiliśmy potraktować maksymalistycznie – do pracy zaprzęgliśmy nasze mobilne laboratorium digitalizacyjne wypełnione po brzegi profesjonalnym sprzętem: kamerami i aparatami fotograficznymi, skanerami i dronami. Zabraliśmy agregat prądotwórczy i mobilną stację zasilania. Okazało się, że praca w terenie to nie tylko realizowanie zaplanowanych zadań, ale też mierzenie się z wieloma niespodziewanymi sytuacjami – jedno i drugie powiodło się dzięki kilku podstawowym założeniom: 1. sprzętu nigdy nie jest za dużo (zwłaszcza kart pamięci i zapasowych baterii), 2. każdy dzień pracy zespołu musi być dokładnie zaplanowany, by optymalnie rozdysponować sprzęt i ludzi, 3. pozyskane dane zabezpiecza przede wszystkim dyscyplina pracy na co dzień: bieżące kopiowanie zawartości kart pamięci na lokalne dyski, rejestr sporządzonych nagrań i zdjęć oraz równoległe tworzenie kopii zapasowych.
Oprócz tego, że na co dzień dokumentowaliśmy zwyczaje, miejsca czy obiekty zabytkowe, które są wspólnym dziedzictwem kulturowym, część naszej pracy okazała się bliska działalności archiwistów społecznych – i ta część była dla każdego z nas silnym doświadczeniem również pod względem osobistym. Choć na każdym etapie pracy dbaliśmy o profesjonalne wykonanie naszych zadań, to staraliśmy się zarazem zrozumieć i uszanować wartość sentymentalną wspomnień, pamiątek lub przestrzeni, z którymi obcowaliśmy, oraz odczucia osób, które dzieliły się z nami swoimi historiami i swoim życiem. Mimo że jechaliśmy tam z pewną wiedzą o tematyce projektu, to dopiero na miejscu zaczęliśmy ją w pełni rozumieć. Byliśmy gośćmi zdanymi w tym zakresie na życzliwość mieszkańców, a oni (w dużej mierze dzięki prof. Helenie Krasowskiej) serdecznie nas przyjęli i zaprosili do wspólnoty. Dzięki temu współpracowaliśmy z osobami, które czuły się z nami komfortowo podczas nagrań, które zgadzały się udostępnić nam rodzinne archiwa wraz z opowieściami, albo zapraszały do swoich domów, byśmy również mogli udokumentować je cyfrowo. Bez życzliwości naszych gospodarzy nie dotarlibyśmy do sporej części pozyskanych materiałów źródłowych. A bez niekończących się rozmów, zwłaszcza tych zakulisowych, nie zdołalibyśmy zbliżyć się do istoty tego, co stanowi filary tego niezwykłego dziedzictwa kulturowego.
W CKC zawsze głosimy, że nowe technologie potrafią wspaniale przysłużyć się dziedzictwu kulturowemu. Ten wyjazd mocno utwierdził nas w tym przekonaniu.
Zespół projektu “Cyfrowa Bukowina”
Centrum Kompetencji Cyfrowych UW
Tekst pierwotnie opublikowany został w portalu Humanistyka Cyfrowa na UW.